Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Motomaniak

Użytkownicy
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Motomaniak

  1. Modelowe bęcki Tak trzymać i nie popuszczać, no chyba że złodziej w spodnie...
  2. Czy tak trudno zrobić sobie przechyłowy cichy alarm radiowy oparty o dwa Alany CT 145 lub im podobne Sendery? Wyprost sprzęta - i właściciel wie że z jego sprzętem może być źle...
  3. Może przeszkodzić, a szcz. kiedy przy niewielkiej prędkości ruszania z parkingu masz jeszcze możliwość kręcenia kierą: planujesz pojechać po takiej krzywiźnie jaka jest w danym momencie adekwatna, a tu zbyt "oporny" (zbyt zimny olej bo noc i poranek chłodne, zbyt gęsty olej czy - o ile ktoś taki ma - nastawy oporu z poprzedniego dnia za mocno zakręcone) amorek wprowadza cię na łuk, o jakim nawet nie marzyłeś że nim pojedziesz, i dzwon mortas ante portas... Wiem co piszę bo miałem w/w problem przy wyjeździe z osiedla na powiatówkę - zamiast tam, gdzie planowałem, czyli na swoim pasie, przez zbyt oporny amort. o mało nie skończyłem na skrajni przeciwnego pasa, dobrze że z przeciwka nic tym pasem nie jechało...
  4. Ale o sssso chozzzzi z tą fiksacją? Jeżdżę już prawie 50 lat i niczego z tych rzeczy nie doświadczyłem...może dlatego, że nie paczam na koło ale przed siebie i dlategom wciąż na Ziemi gdy wielu - już w Niebie?
  5. Lata '70, pełen autobus, w przejściu ludzi jak śledzi. Pasażer stojący z przodu koło kierowcy zauważa, że ten co chwilę kieruje wzrok ku górze i dłużej go tam trzyma niż w osi jazdy, więc mówi głośno: "panie! Patrz pan gdzie jedziesz bo pojedziemy gdzie pan patrzysz!"
  6. "Cza" się zabezpieczać w kilku p-ktach: o mechanicznych blokadach nie wspominam, ale przydałby się alarm skojarzony: głośny i cichy alarm (gdyby odcięli kabelek klaksonu alarmu głośnego on będzie nadawał), no i tak zmodyfikołkować instalację, aby nawet po "grzecznym" poproszeniu o kluczyki i dokumenty i "wysadzeniu" właściciela z siodła absztyfikant smalący cholewki do naszej Buni wyszedł na ku.tasa i nie mógł z jej udziałem ruszyć w obertasa... Oczywiście po oddaniu wszystkiego należy możliwie szybko zostawić graty i się oddalić z miejsca ich utraty... albo do najbliższego telefonu lub pieszego go posiadającego, albo celem odpalenia alarmu z... drugiego... telefonu zapasowego, na wypadek gdyby uone pozbawiły nas telefonu number one... Będący w pewnym oddaleniu sięgając głębiej do cholewy wyciągacie moiściewy telefonik zapasowy - i w obronie swojej krowy wybieracie alarmowy!!!
  7. Mój niedawno zmarły kolo mawiał: "...maszyna gwizda, tylko maszynista[...].
  8. Żeby złodzieja nie zabić a zdrowo popieścić napięcie z sieci trzeba puścić via kondensator, np. taki butelkowy od świetlówki.
  9. Przecież tam jest - oprócz kilku fotek w kolumnie po lewej - wielkie puste okno na 5/6 strony!! W ogóle ten Face'zbuk to jakiś niewypał jest, ponoć wszyscy siedzxą na zbuku, a nic tam nie idzie otworzyć. Wszędy aż huczy - "portale społecznościowe to, tamto, owo...", "jesteśmy na Face'zbuku", "szukajcie nas..." itp. bzdurje. Tymczasem ja otwieram ten oto link http://www.facebook.com/ gdziem zarejestrowan - i nic tam kompletnie nie ma!! Pusta strona! 3 nie wiadomo do czego służące przyciski w niebieskim pasku podtytułowym owszem, uginają się pod klikiem, ale niczym to nie skutkuje...
  10. Niekompletny...brak piątej klepki to b.powaaażny brak!!!
  11. Powodem wypadków jest nie tylko brak wyobraźni, ale też falt, że na codzień zapominamy o prawach fizyki jakim podlega każde bez wyjątku - nawet to suto zaopatrzone w świętoobraziki i szkaplerzyki! - ciało będące w ruchu: o zabójczym pędzie (iloczyn masy i prędkości) ciała będącego skutkiem działającego na nie popędu (bedącego iloczynem przyłożonej do ciała siły i czasu działania przyłożonej siły) oraz energii rosnącej do kwadratu prędkości (jeśli prędkość ciała wzrasta dwukrotnie - energia rośnie 4-krotnie). Gdybyśmy wciąż - niczym mający "to" w permanencji programowej komputer - o powyższym pamiętali, na pewno o wiele ostrożniej i w mniejszym niż na maxa zakresie byśmy "odkręcali", o wiele wcześniej, przewidująco hamowali, więc w konsekwencji - łagodniej, mniej żywiołowo po drogach pomykali...i o wiele rzadziej umierali!! Ale komu w głowie banał-komunały, kiedy dzień taki piękny, a świat taki mały?!
  12. Motomaniak

    Ironia losu

    Już sobie wyobrażam, jak chcące nam być "przyjaznym" Porypaństwo uzbraja swoich zakwefionych bandytów w tak unieprzydatnioną broń, jak chce ją określić dla podmiotu swego działania i sensu swego "państwowego" istnienia - dla JE Obywatela! Kolby - poucinane, lufy - najlepiej wygięte i rozcięte wdłuż, coś na kształt niedoobranego banana, magazynki - nie dość że puste, to obowiązkowo zgniecione na prasie... itd...itd. Ale że Porypaństwo głupie nie jest i mądrością Kalego tryska (jeśli Kali mieć karabina - to być bardzo dobrze, jeśli karabina mieć jego sąsiad - to być bardzo wielka źle...) - więc Wadza już tak możliwie do końca bezczelnie chce mieć tego Obywatela bezbronnym wobec ogromu swego uzbrojenia stojącego, że bardziej w omnipotencji swej porypaństwowej głupoty się chyba Obywatela obezwładnić nie da, jak to uczyniono w znowelizowanyej Ustawie o Broni i Amunicji! Mieli zamiar popuścić, ale im się, fachowcom, kierunki pomyliły, i głupieloki śrubę mocniej dokręciły!! Nic, tylko dać ich hurtem za personel odpowiedzialny "Serwisu Limuzyn i Samolotów Rządowych...".
  13. "Powielać można. Wiedzą wszyscy. Prawie." - ????????????????? "Jednocześnie czuję, że te tutaj, to nie są okoliczności dla limerykowych popisów." - w swoim tekście nie zauważam "popisów", za to ty popisujesz się mało sensownymi wypowiedziami typu "bąknął pod nosem"!! "Życzę, żeby okazało się zakłóceniem, a nie usterką smaku." - ????????????????? "Sprawa indywidualna, jak widać. Zresztą skoro jesteś stary, to wiesz najlepiej" - ??????????????? Jaśniej proszę, mniej zdawkowo, twoje "przeintelektualizowane syntezy" chyba tylko tobie są zrozumiałe, wybacz...
  14. Żaden tam rzecznik ZUS'u - po prostu pomykam po nomen omen "polskich drogach" od blisko 44 lat bez wypadku, upadku i mandatku! Też byłem w tym czasie młody, też nosiły mną porywy takie siakie i owakie, ale nigdy nie pozwoliłem, by to one mną, a nie ja nimi "zarządzał", bym to nie ja był ich "przyprawą i smakiem życia", ale żeby to one - tłamszone, brane za pysk, poskramiane - przyprawą i smakiem życia mi były! W tym czasie "po mojej prawicy i lewicy" na WFM-kach i im podobnych wynalazkach zdążyło się między czasie zabić kilkadziesiąt tysięcy moich równieśników!! Z perspektywy przejeżdżonych bezwypadkowo-bezmandatowo lat i lawinowego motopostępu śmierć na "Rysiu", "Komarku" czy WFM'ce wydaje się być czymś wręcz uwłaczającym ofiarom, czymś, o co naprawdę trzeba się było mocno postarać, a jednak, jak widać i na tym "sprzęcie" można było się zabić równie łatwo co na dzisiejszych ~200-konnych molochach! Wniosek? - nie w mocy i szybkości problem, bo 4KM i ~30km/h wystarczą by się zabić, ale w braku wyobraźni połączonym z nieumiejętnym korzystaniem z oferty produktów jaką-taką moc rozwijających! To zderzenie notorycznego, z pokolenia na pokolenie takiego samego szpanerstwa (bo co o mnie koleżanki-koledzy powiedzą, żem tchórz?! - to lepiej się połamać, zabić się - i już!!) oraz wrodzonego braku wyobraźni zespolonego z przerostem ambicji i zapasem mocy daje tak fatalne skutki - a o tym non stop pisać trzeba nawet w obliczu śmierci, a może przede wszystkim wtedy - no bo kiedy, jak nie wtedy, kiedy jest ona wynikiem splotu tych wszystkich i wielu jeszcze innych przyczyn?!
  15. Zadziwiający wypadek: jedno jedyne drzewko w zasięgu wzroku, wąska dróżka śródpolna, ścigacz że daj panie boże rozumu bo koni mechanicznych ponad miarę i potrzebne do poruszania się wśród ludzi rozumnych wyobrażenie - i proszę... Zero refleksji nad powodami tego stanu tragicznych rzeczy - przecież jak tak dalej pójdzie i emigracja nie ustanie - ZUS padnie na łapy, bo nie dość, że kolejny potencjalny płatnik składek odchodzi w sile wieku, to kiedy przeżyje katastrofę, jako inwalida przechodzi taki "Januszek" na ZUS-u garnuszek!!! W ogóle gdziekolwiek na forach wejdę tam b. mało wpisów krytycznych, 99% ogranicza się do jakiegoś duractwa[*], z którego nic, żadna nauka dla innych, potencjalnych naśladowców, nie płynie!!! I to [*] ma wystarczyć za wszystko, co chce się nie tylko powiedzieć, ale wywrzeszczeć widząc fanfaronadę jeżdżących jak wariaci gminno-sołecko-powiatowych fanfaronów?! A na skuterki im, niedoukom bez wyobraźni, wsiadać, a nie palić im tu ogarek!! - "...gówno chłopu, nie zegarek!!".
  16. - i tak gorączkowo (po kiego Diabła się śpieszą - tylko oni wiedzą...)szukając wszystkiego, co wzmacnia" jedni trafiają prędzej, inni później na to, co ich skutecznie "zabija...", np. na używki, prochy czy dopalacze, na rozjechanego o poranku ślimaka, liść, kawałek folii czy siarczyste splunięcie... A nawet jeśli ta ichni młodzieńcza głupota od razu nie zabije - to na pewno wzmocni... np. chwyt ręki na obręczach kółek wózka inwalidzkiego... Jak uczy Historia - Historia (wypadków drogowych obcych ludzi i tych kolegów z sąsiedztwa...)nikogo jeszcze niczego nie nauczyła... I tak: jak każde pokolenie chce mieć swoją "...wojenkę, wojenkę, cóżeś ty za Pani...", tak każdy młody chce na własnej skórze doznać "smaku życia": wypicia, wybicia, pobicia, wywrotki, szwungu, stuntu, kalectwa i w gipsie szpuntu, i nic to, że właśnie wczoraj, nieutuleni w bólu pochowaliśmy kolejnego z tysięcy tak samo jak my poszukujących swego guza na tej Ziemi Kolegę, sąsiada, znajomka... dla jednych guza pierwszego, dla innych kolejnego a dla wielu - pierwszego i ostatniego zarazem, kiedy pełnym gazem koło się znów kręci... a potem już tylko jest "cześć ich pamięci...".
  17. Niekoniecznie... Może się wystraszył, że właśnie chcą mu auto "wziąć w kamasze, jako motki nasze? No i zesztywniał cały, i nogi mu też całe również zesztywniały. Swoją drogą nietypowe miejsce na akcję wyłączania pasa z ruchu, ale to policjant, pewnie odebrał komunikat radiowy i lepiej wiedział, co robi... Po prostu się puszkarz zagadał i w ostatniej chwili odbił w prawo, akurat tam, gdzie policjant myślał, że umknie i będzie bezpieczny. Wątpię, by to sie skończyło na obtarciach, poleciał facet strasznie:rolleyes:ps. noo - jeśli chodziło o zabezpieczanie przejazdu ambulansu w akcji to wszystko jasne... zresztą, nieważne, pojazdf uprzywilejowany dawał sygnały zgodnie z przepisami, a kierujący muszą bez dyskusji sygnały honorować...
  18. Proszę koleżeństwa - zwróćcie uwagę na hipokryzję i dwulicowość "wadzy": wszem i wobec Najwyższy( ) Wódz Sił Zbrojnych publicznie, na oczach kamer całego świata łaje Putina-nieodrodnego komuny "...syna" za depczące "święte prawa własności" wywłaszczenia, deportacje i sowiet-martyrologię Narodu Polskiego - i tenże sam Wódz & consortes na potrzeby "Wadzy" wskakują w bierutowsko-gomułkowskie, będące kwintesencją pogardy dla własności prywatnej Ustawy - i świetnie się w tych posowieckich "kamaszach" czują!! Jedną ręką Prezydent i inne "oficjalne czynniki" błogosławią i ślą na Wschód coroczne "Katyńsko-Charkowsko itd...Pielgrzymki Motocyklistów" upamiętniające settysięczne ofiary bezprawia komunistycznych praw: rozwałek, wywózek, zawłaszczania, wywłaszczania w 15 minut Polaków z wszystkiego, i "jak stali" - pakowania ich w bydlęce wagony - a drugą ręką cichcem nowelizują pod swoje potrzeby te same, wygodne "wadzy", nic to że w swej realizacji antywłasnościowe ustawy! Ustawy wysmażone przeciw obywatelowi-posiadaczowi w czasach najczarniejszego komunizmu po?wojennego, przeciw jego znienawidzonej i jednocześnie tak przez rządzących pożądanej (!!) własności prywatnej!!! Już sam fakt owej "schizofrenii wadzy" miotanej skrajnie, biegunowo sprzecznymi uczuciami do tego samego obiektu "znienawidzonego pożądania" świadczy, jak to wszystko co knowali i nadal knowają przeciw własności jak było tak jest chore, dające pole do administracyjnych nadużyć, a jako takimi "bezprawami" powinny się nimi zająć... ustawione dziś przeciw nam murem Najwyższe Organa Ścigania IIIRP na czele ze wszystkimi mającymi nas najczęściej w... w "poważaniu" Rzecznikami Praw...!! Przypominam, że w "czasach słusznie minionych" w tzw. trybie administracyjnym pod pozorem "oporu władzy" bądź "Ojczyzny w potrzebie"(a kiedyż ona nie była w potrzebie??!) z obywatelem i jego własnością byle "ni pisaty ni czytaty" czubaryk z karabinem na sznurku, byle gminny skryba mógł zrobić wszystko: skonfiskować całe mienie, wygnać w środku zimy i nocy z domu, wysłać na przymusowe roboty bez sądu, skazać na 15 lat pierdla a nawet - wywieźć go z węzełkim na plecach na 10 lat Sybiru!Coś mi się mocno zdaje, że - z całym szacunkiem dla Katynia i innych miejsc kaźni - to jeszcze "nie ten Katyń", gdzie my - potencjalne ofiary dezynwoltury "wadzy" wciąż do poganiania kierdela strugającej sobie kolejne "instrumenty" - być może kiedyś gremialnie i wcale nie zasmuceni pielgrzymować będziemy nie żałobno-memorialnie, a dziękczynnie, i gdzie w "masowym grobie", po "wsze" czasy, w jakich nam przyszło dzięki tym "wadzom i ustawom" żyć, powinny pospołu a czwórkami lec zgodnie: bezprawne prawa i ich koniunkturalni koryfeusze - obłudnicy-politycy i faryzeusze... Ci zaś póki co świetnie się mają!, w glanz odpicowane moskiewskim szuwaksem, śmierdzące kamasze totalitaryzmu z lubością wskakują - nowelizują, sznurują, smarują, świetnie się w nich czują, i niezmiernie się "wadze" obłudne dziwują, że im te komuszki-kamaszki jak znalazł pasują ! Choć "nabrani" wyborcy słusznie się dziś jeżą - zdjąć ich nie chcą, bo... jak ulał na nogach im leżą!!! Jednym kącikiem obłudnej gęby rządzący uśmiechają się do obywatela-wyborcy... a na drugi dzień po wyborach jest już "jak zwykle": wchodzą do "stajni pociągowych koni", z przebogatego zbioru batogów wybierają stosowny, dawno upleciony na dupę perszeronów "ustawowy" bykowiec albo i cały pęk - i traktują nas nim nie tyle "według zasług" co przede wszystkim "według swoich potrzeb..."!! Słowem - nietknięta zębem dekomunizacji CZYSTA KOMUNA przykryta płaszczykiem legitymacji demokracji!! Politycznie wykorzystując prywatnym sumptem zmotoryzowane i na wszelkie sposoby przy tej okazji opodatkowywane masy (vide wspomniany Rajd Katyński, o którego totalny bojkot aż się chce z tego miejsca zaapelować...!!) do doraźnych polit-ugrywek i rozgrywek wciąż nam naiwnym obiecują dekomunizację "prawa i polit-obyczaju", wespół w zespół z puchnącą biurokracją tworzącego nam na codzień zastraszająco rosnącą przestrzeń postkomuszego(ustawa z '67r.!) bezprawia i arogancji Wadzy... Wadzy opartej - jeśli zajdzie taka potrzeba i trzeba coś społeczeństwu wyrwać - nawet o Bismarck'ie czy carskie "ukazy"!! Żebrząc o głos wyborczego poparcia drugim kącikiem tej samej obwisłej, obłudnej gęby teatralnym szeptem "szepczą" motocyklistom na kraj cały: "spieprzaj p.... dziadu - bo to my tu som z Układu! Pracowicie dniem i nocą picuj motor z całą mocą, by był gotów, kiedy znojni przyjdą knechci ciężko zbrojni! Wydaj, gdy u drzwi staną i nocą "kolbami drzwi z futrynami" wraz z żoną ci wyłomocą"! Z "wadzy" mocą zaś pałaminie cackając się "z dzieckami" dupsko, żebra ci złomocą...Komu się Karlusie pożalisz, gdy to oni, nie ty walisz?! !!
  19. -----------------------Julian Tuwim "Do prostego człowieka". Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy "do ludności", "do żołnierzy" Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić "historyczną racją", O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę - bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab - kwiatami Obrzucać zacznie "żołnierzyków". - - O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z pannami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: "Broń na ramię!", Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: "Bujać - to my, panowie szlachta!"
  20. Posiadającym garaż blisko hawiry (w idealnych warunkach toto larum gra nawet do pół km!) polecam urządzenie o nazwie Babyruf - to takie urządzonko nadawczo-odbiorcze 433MHz do sygnalizowania rodzicom robiącym w sąsiednim pokoju kolejne dziecko, że to już zrobione właśnie się zbudziło i z racji się zmoczenia kwili właśnie z pragnienia... Dyskretnie zawieszone na drzwiach blaszaka czy drewniaka, najlepiej w 5-litrowej plastikowej butelce (dla zwiększenia efektu akustycznego) przykryte dla zamaskowania jakimś obmierzłym łachmanem powiadomi właściciela o każdym słabym nawet hałasie czy to wewnątrz, czy podczas manipulowania złodziejstwa przy kłódce... Warunek - garaż z prądem ( gdyby złodziej wyłączył jakimś cudem "prund" - wewnętrzne akku zapewniają urządzeniu kilkunastogodzinne nawet czuwanie) no i rzecz jasna poprawka na fakt, że blachy mocno tłumią fale radiowe, niemniej na odległość 100m nawet z blaszaka powinno być słychać nawet chrobot myszy, w celu utrudnienia roboty złodziejowi tnącej właśnie w pocie pyszczycha kolejny kabelek w instalacji naszego motka... Zresztą - wszystko idzie zbadać w praktyce...W moim Babyruf'ie pokrętłem w części nadawczej reguluje się nie głośność nadawania, ale czułość mikrofonu nadajnika na natężenie dźwięku wyzwalającego funkcję Vox i emisję... Dobrze też mieć w motku założony - o ile nie posiada alarmu fabrycznego czy jakiegokolwiek innego - własnoręcznej roboty cichy alarm radiowo powiadamiający właściciela o wyprostowaniu sprzęta do pionu, oparty o wskaźnik rtęciowy oraz np. dostępnego na Alledrogo Alana 145 z podłączonym do wejścia mikrofonowego modułem generującym jakiś upierdliwy ton w torze nadawczym. Z chwilą wyprostu sprzęta radyjko oraz ów moduł (prosty multiwibrator) dostają zasilanie z akumulatora i zaczyna się nadawanie sygnału, złodziej nic nie słyszy, ale my doma w drugim Alanie mamy: pobudkę - w czasie rzeczywistym, bejsbola pod ręką - co jest oczywistym, więc dobra nasza, a z złodzieja - kasza... ps. 1 - mimo że urządzenie "prawie nie będzie pracowało", pomimo że całe pasmo jest "w zainteresowaniu" służb odpowiedzialnych za jego niepokalaną żadną "dziczyzną" czystość - można i należy wybrać taką częstotliwość potencjalnego alarmu, by nie kolidowała z częstotą służb, jako że jest to sprzęt pracujący w zakresie częstotliwości od 138-174MHz i w tym diapazonie, każdy w swoim paśmie wydzielonym, pracują wszystkie cywilne (co nie znaczy że cywilizowane ) służby mundurne (Straż Pożarna, Policja) włącznie z Pogotowiem Ratunkowym oraz od 144-146MHz - krótkofalarze. 2 - wybranej częstotliwości trzeba strzec jak niepodległości, inaczej złodziejowy wspólnik na kilka minut "postawi nośną adekwatną", zatka nam nią nasłuchowe radyjko w domu - i z naszego alarmu nici, a po motku... ino wspomnienia, mój kmiotku...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.