stary ty sie nie przejmuj gadaniem kumpli, po prostu rób ja cie uczyli, bo jezdząc po terenie to jest niemożliwe, zeby w ogóle nie hamować silnikiem... to tak jakbys jechał w błoto i nie chciał sie uwalić - niemożliwe ...
tu chodzi o to, żeby nie przesadzać w żadną stronę, przeczytaj ze zrozumieniem jak ci napisał LBG, smarowanie silnika w dwusuwie jest przez benzynę, kazdy silnik zeby pracował długo musi być smarowany, dwusuwy akurat smaruje sie przez benzyne (upraszczając temat), więc logiczne że jak zakręcisz gaz to benzyna nie leci, ale silnik dalej chodzi więc jest jakieś prawdopodobienstwo że może byc niesmarowany ... w praktyce - jesli nie lecisz z dużej góry na zakręconym gazie co najmniej kilometrów 2 to ci nie grozi zadne zatarcie, bo to by musiało wyglądać tak, że jak hamujesz silnikiem to w koncu silnik ci gaśnie bo benzyna się wypali i co dalej?? no nic, ta benzyna cały czas tam jest i sie leje, jak odkręcisz to mocno, a jak zakręcisz to słabo lub wręcz prawie w ogóle, ale jednak benzyna cały czas krąży w układzie do momentu braku jej w baku ... praktycznie taka sytuacja w lesie, na torze czy na polu nie występuje, non stop przecież dodajesz i ujmujesz gaz, raz ciśniesz pod górkę a za chwile z górki, potem zaraz pod górke i tak w kólko, to sie wydupcysz albo ci moto zaleje... ale bez stresu, zatrzeć to ci sie nie zatrze z tak glupiego powodu, możesz oleju zapomnieć dodać i to już 10 x większe prawdopodobienstwo...poza tym jak ty sie dopiero uczysz jezdzic to prędzej go rozpierd.. tego motka niż zatrzesz silnik.
taka moja opinia