Nie będę. Parady po mieście uważam za nudne i problematyczne dla ludzi niezainteresowanych imprezą sportową. Przestałem w nich uczestniczyć kilka lat temu; wdychanie smrodów z (często przykatowanych) motocykli bez katalizatora nie jest przyjemne a widok wkurwionych dziesiątek kierowców czekających 20 minut aż przejedziemy dopełnia wizji bezsensu takich parad. Nie czuję również satysfakcji z tego, że tysiąc ludzi przyszło popatrzeć jak jadę na motocyklu. Celebrytowanie mnie nie bawi a moje moto nie jest obwieszone żadnymi klimatycznymi, niczemu niesłużącymi frędzelkami/lampkami/cekinami. Więc dla gawiedzi to żadna atrakcja, oni przyszli popatrzeć na "harleje" i "ścigacze". Reszty i tak nie rozróżniają Nikomu nie bronię uczestniczenia w paradzie, sporo ludzi czerpie z tego przyjemność. Ale ja niestety już nie A teraz możecie mnie hejtować.