Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

swieboda

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd:
    Katowice

Osiągnięcia swieboda

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Cześć wszystkim To ja jechałem tym czarnym audi (A4 – nie A5) Przede wszystkim szczere kondolencje dla rodziny, dziewczyny, rozmawiałem z kierowcą jak się potem okazało jako ostatni, to naprawdę nie jest łatwe, nie znałem go ale jakoś … nie wiem…. szkoda Synka, powiedział mi zbyt wiele by nie wryło mi się to w pamięć. trochę zamieszania się wkradło, biały Turan był na blachach SK, blachy ST miało ciemne BMW 3 combi – ale z ustaleniem tożsamości świadka z BMW nie było problemu ponieważ zostawił mi swoją wizytówkę którą potem przekazałem policji, ten Pan już zeznawał, spotkaliśmy się pod komendą. Ten Pan z BMW spisał na odwrocie swojej wizytówki numery rejestracyjne białego Turana, i na pewno zaczynały się na SK, wiem, że te numery się nie zgadzają. Możliwe, że zostało coś przekręcone, możliwe, że jakaś cyfra została inaczej odczytana, pamiętajcie proszę, że kierowca z BMW chciał dobrze, spisał te dane, jeśli coś pomylił to możliwe że jak zobaczy swoje pismo to sam to odszyfruje, zresztą jeśli Policja ma model, markę samochodu i pierwsze numery to na pewno da się dojść do właściciela. Fakt – niżej zaparkował jakiś mały osobowy samochód, fakt – kierowca (chyba) z tego samochodu przyszedł i mówił że musi jechać bo dzieci czekają, płaczą – bełkotał , był zdenerwowany, gorączkowo się zachowywał, mówił coś że „go” nie widział, że nic nie mógł zrobić, ale to nie znaczy że on zawinił. Prosiłem go żeby zadzwonił na policję i podał swoje dane jeśli już musi odjechać, ale nie zrobił tego Pamiętajcie proszę, że chłopakowi urwało nogę, w bucie pozostała stopa z kawałkiem golenia, kolano było skręcone, otwarte, uwierzcie mi że to był widok którego długo nie zapomnę, pamiętajcie proszę, że na taki widok ludzie różnie reagują, jedni wymiotują (tak jak jeden z robotników) inni odwracają głowy (jak niektórzy kierowcy) a może inni bełkoczą. Sam trzymałem dłoń na głowie chłopaka i „pilnowałem” żeby nie chciał zobaczyć swojej nogi. Ja nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale i nie chcę nikogo skazywać, ja tego nie widziałem. Powiedziałem policji , że z racji tego że zająłem się chłopakiem - jestem najmniej znaczącym świadkiem. Chłopak który prowadzi dochodzenie też jest motocyklistą, nie sądzę, żeby odpuścił – wierzę że zrobi co w jego mocy żeby sprawę rozwiązać. Jeszcze raz szczere kondolencje…
  2. Ja też myślałem że z tego wyjdzie Co dzień słyszy się o statystykach, ale dopóki to jest obok nas, do póki to jest jakiś artykuł , przyjmujemy to z żalem, i zapominamy. Jeśli jednak pamięta się ostatnie słowa kogoś kto nie żyje kogoś kogo się uspokajało i głaskało po głowie, to uwierzcie mi – całkiem inaczej to wygląda. Nie mam motocykla, nie mam nawet prawa jazy na motocykl, nigdy nie jeździłem motocyklem Przede wszystkim proszę Was więcej świadomości o udzielaniu pierwszej pomocy, więcej świadomości o ściąganiu kasków poturbowanych motocyklistów, Szczere kondolencje dla dziewczyny i rodziny chłopaka
  3. To ja sprawdzałem czy ma czucie w dłoniach, czy ma cały kręgosłup, ściągałem mu kask, kominiarkę, dzwoniłem do jego rodziców, dziewczyny, miał wyrwaną nogę poniżej kolana a samo kolano było otwarte, był przytomny, rozmawiałm z nim, trzymałem go za głowę mówił że kocha swoją dzoewczynę, mówił że nie był jeszcze na wakacjach pozbierałem jego rzeczy i oddałem ojcu jak przyjechał wiedziałem że ma spore obrażenia wewnętrzne - uderzył korpusem w barierkę, ciężko mu się oddychało. Tam był kierowca który był bezpośrednio przy zdażeniu, ja nie widziałem samego wypadku, nie wiem, nie chcę oceniać. namiary na wszystkich będących na miejscu dałem policji, mówiłem jego dziewczynie przez telefon że żyje, że będzi ok. jemu zresztą też to mówiłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.