Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

wypadek-okolice M1zabrze-gliwice


victoryMP

Rekomendowane odpowiedzi

Ja, gdy zobaczyłem jak przerobili to skrzyżowanie to od razu pomyślałem że tam się można tylko na tym wyp....lić.

Długo nie trzeba było czekać. Za to powinno się odpowiedzialnych mędrców za jaja powiesić. To jest podobny twór jak rondo

na ul. Trocera. Bezmózgowie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chop - co ty pitolisz! Dwu pasmowa jezdnia, a gościu nie potrafi prostego manewru wyprzedzania zrobić! Mułowatego autobusu, który na tej prostej rozpędza się do 40-ki...!!! Setki razy tam przejeżdżałem, jakoś nigdy nie miałem z tym skrzyżowaniem żadnych problemów. Ale najlepiej zwalić winę na innych! Brawura, głupota i szpan. Niektórzy nie dorośli do tego by wsiąść na motocykl. Coraz bardziej przekonany jestem do zmian, o nabywaniu uprawnień na moto po 24-roku życia... Szkoda gościa i pasażerki...

Może ten wypadek da trochę do myślenia kozakom, których na naszych drogach nie brakuje...niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, gdy zobaczyłem jak przerobili to skrzyżowanie to od razu pomyślałem że tam się można tylko na tym wyp....lić.

Długo nie trzeba było czekać. Za to powinno się odpowiedzialnych mędrców za jaja powiesić. To jest podobny twór jak rondo

na ul. Trocera. Bezmózgowie!!!

pomyslalem jak ty ze zdazy sie tam cos zlego,poniewaz sa tacy ktorzy nie powinni miec prawka,bo nie dorosli do tego.

zmien kolego myslenie!!!

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, a co to zmieni czy prawko od 24 lat czy prędzej (też jestem za tym, żeby było dozwolone jak najpóźniej), skoro i tak pełno, zazwyczaj młodych chłopaków, jeździ bez prawka. Więc jakby nie robi im to różnicy. Szpan to szpan, adrenalina, popisy i inne przeżycia w to wpisane - to jest najważniejsze w pewnym wieku :( niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym niekoniecznie się zgodzę bo trochę godzi fakt, dlaczego prowadzić autobus mogę w wieku 21lat, a moto 24?

Raczej ogólnie to jest mi to wsio bo prawko już mam, ale gdzie tu logika?

Logika wynika zapewne ze statystyk wypadków.... ich analiza da niejednemu dużo do myślenia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym niekoniecznie się zgodzę bo trochę godzi fakt, dlaczego prowadzić autobus mogę w wieku 21lat, a moto 24?

Raczej ogólnie to jest mi to wsio bo prawko już mam, ale gdzie tu logika?

nie slyszalem zeby kiedys zginal tak mlody kierowca autobusu,a motocyklista dosc czesto ginie-(statystyki!-dlatego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym niekoniecznie się zgodzę bo trochę godzi fakt, dlaczego prowadzić autobus mogę w wieku 21lat, a moto 24?

Raczej ogólnie to jest mi to wsio bo prawko już mam, ale gdzie tu logika?

nie slyszalem zeby kiedys zginal tak mlody kierowca autobusu,a motocyklista dosc czesto ginie-(statystyki!-dlatego)

nie jeden stary wiekiem kierowca autobusu wozi pasażerów i spoczywa na nim nie mała odpowiedzialność, a ile się słyszy jak prowadzą po pijanemu. To również jest przykre. Więc lepiej darujcie sobie te wywody bo nie jeden 20 latek ma więcej rozumu niż ten co ma 50. Głupiec opiera się tylko na statystykach bo jest również wiele innych czynników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drażni mnie i irytuje postawa "starych wyjadaczy", którzy i na tym forum dają rady młodym ludziom, którzy zamierzają rozpocząć przygodę z motorkiem i mają dylemat jakie moto mają kupić. Najważniejszym kryterium według nich, nie jest oczywiście bezpieczeństwo młodego człowieka, ale to, jak się będzie na maszynie prezentował. I tak - im większa tym według nich lepsza. Zazwyczaj sugerują, że na początek optymalną maszyną będzie taka z silnikiem od 500cm3 wzwyż... To ,że chłopaczek ma zaledwie sto sześćdziesiąt kilka centymetrów wzrostu i niecałe 60kg wagi wcale się nie liczy. Liczy się szpan, ryk silnika i jak będzie wyglądał na tle innych podobnych mu kolesi. A przecież w segmencie do 250cm3 jest tyle fajnych motorków do wyboru. Teraz dizajn większości motorków tego samego typu jest podobny. Wzorują się one na jednym aktualnym modelu, który wyznacza ogólnoświatowe trendy. Ich gabaryty zewnętrzne są bardzo podobne, różnią się tak naprawdę wagą i mocą silnika. Ale jak by wyglądał taki nowo upieczony kandydat na motocyklistę na maszynie z silnikiem 125, 250? Przecież by go od razu wyśmiali i zniechęcili. Na tym forum zapewne także.... A szkoda. Potem te statystyki są jakie są. A z oczywistymi faktami nie należy polemizować, a tym bardziej ich interpretować pod siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie slyszalem zeby kiedys zginal tak mlody kierowca autobusu,a motocyklista dosc czesto ginie-(statystyki!-dlatego)

Tu nie chodzi o to że zginął, ale na kierowcy autobusu ciąży odpowiedzialność za wszystkich których ma w pojeździe, a często są to osoby starsze i niepełnosprawne, matki z dziećmi itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc Twoim tokiem rozumowania, na motocykliście nie ciąży żadna odpowiedzialność? Tu się mylisz. Jest współuczestnikiem ruchu drogowego. Brawurowa i nieodpowiedzialna jazda zagraża nie tylko jemu, ale i innym uczestnikom ruchu drogowego. Bogu ducha winne osoby nierzadko stają się ofiarami takiej brawury...niestety...W tym konkretnym przypadku była to oprócz kierującego motocyklem pasażerka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że młodość rządzi się swoimi prawami. Tak jest, było i będzie. Sam mam dorastającego syna i Bogu dziękuję, że póki co nie ma ciągotek do motorów. Trochę mnie to smuci, że dzieciak nie podziela pasji ojca, ale za to sen mam bardziej spokojny. Może kiedyś sam dojrzeje do decyzji o posiadaniu motoru, kto wie...? Ale wiem na pewno, że to ja go ukierunkuję i wpoję nawyki bezpiecznej jazdy motocyklem - mam bynajmniej taką nadzieję. Moje czasami prowokacyjne wypowiedzi, mają jedynie sprowokować innych do dyskusji o bezpiecznej jeździe. Mam nadzieję, że inni czytając te słowa, przynajmniej przez chwilę zdobędą się na refleksje i przemyślenia. Moją intencją nie jest obrażanie i negowanie myślenia innych, z natury jestem człowiekiem niezmiernie tolerancyjnym. Potrafię zrozumieć odmienne postrzeganie problemu przez innych, dopuszczam odmienność światopoglądową :-) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie nie ma co oceniać, dawać rad, bo i tak mało kto z tego skorzysta. Też mam synka ale jest jeszcze za malutki żeby interesować się motocyklami ma 4 miesiące :-) . A to, że Ty Mister Twister ukierunkujesz swojego syna i wpoisz mu nawyki bezpiecznej jazdy szczerze wątpię obym się mylił. Ja nawet teraz pomimo trzydziestu paru lat i wykonywanego zawodu nie potrafię jeździć zgodnie z przepisami. No cóż w motocyklach najlepsza jest adrenalina a wiadomo co ją daje:-) Oczywiście według mnie ale są gusta i guściki jak to mówią No risk, no Fun, chociaż za ten fun nieraz musimy zapłacić najwyższą cenę i obyśmy tylko My płacili. Fakt, że już nie jeżdżę tak jak dawniej po mieście, bo wiem że może się to źle skończyć dla Bogu ducha winnych ludzi np. wczoraj tak było w Katowicach - Piotrowicach gdzie motocyklista w jechał na przejściu dla pieszych w trójkę dzieci :-( Sam miałem wypadek w terenie zabudowanym i miałem sporo szczęścia, że wyszedłem z tego a motocykl nikogo nie zabił ani nie zranił. Widzisz Mister Twister to jest tak, że twój syn o ile będzie jeździł na 2oo, najprawdopodobniej będzie jeździł jak reszta jego kumpli. A z moich niektórzy już nie jeżdżą, jeden, bo go już niema odszedł w 2009 zostawiając rozpacz rodzicom, żonie już nie bo zginęła wcześniej w wypadku samochodowym:-( inny, bo się spotkał w zeszłym roku z sarną i stwierdził, iż jednak jazda motocyklem jest super ale wystarczy, że ma nie do końca sprawną nogę. A jeszcze inni tacy jak np. ja i moi bliscy znajomi jeździmy dalej(czyt. nie do końca zgodnie z przepisami), bo jak to mówią chodzenie po bagnie jest wciągające no i jeszcze mówią, że każdy z NAS jest kłamcą i to prawda. Później muszę kłamać żonie którą bardzo kocham jak to sobie rekreacyjnie pojeździliśmy. No ale inaczej się kocha żonę, dzieci, inaczej rodziców, rodzeństwo a jeszcze inaczej jazdę na motocyklu i to chyba jedyny przypadek gdzie nikt nie musi się czuć zdradzany:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda motocyklem jest odzwierciedleniem charakteru człowieka. Są ludzie, którzy szukają w jeździe adrenaliny. emocji. Na co dzień tacy ludzie pewnie nie zawsze kierują się zdrowym rozsądkiem. Ale, uwierz mi, są i tacy którzy szanują swoje zdrowie, potrafią na trzeźwo ocenić sytuację. Ja w życiu kilka razy otarłem się o śmierć. Dało mi to wiele do myślenia, zdystansowałem się do siebie i życia. Uzmysłowiłem sobie, jak wiele można stracić przez głupotę i brawurę.

Jedno wiem, że z jazdy motocyklem nigdy się nie wyleczę. Jak mało która pasja, będzie towarzyszyła mi do końca, do momentu gdy zdrowie nie pozwoli mi usiąść na moto. Przy doborze zakupu kolejnego już motocykla tym razem kierowałem się zdrowym rozsądkiem. Bo wiem jak to jest w czasie jazdy, kusi cię by odkręcić manetkę na maksa - wszystko inne wówczas się nie liczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mam dorastającego syna i Bogu dziękuję, że póki co nie ma ciągotek do motorów.

Ale wiem na pewno, że to ja go ukierunkuję i wpoję nawyki bezpiecznej jazdy motocyklem - mam bynajmniej taką nadzieję.

Nawyki bezpiecznego poruszania sie po drogach powinno wpajac sie od najmlodszych lat.

Ja mam 3 letniego synka i on juz doskonale wie, jak wyglada znak stop i, ze trzeba sie zatrzymac, wie, ze przechodzic nalezy na pasach, wie, ze respektowac trzeba wszystkie inne przepisy dotyczące ruchu. Wie takze, ze trzeba uwazac na zachowanie innych, byc moze nie jest jeszcze swiadom wszystkich zagrozen ale wraz z jego dorastaniem staram sie aby ta swiadomosc byla coraz wieksza.

Porownujac jego zachowanie do zachowania jego kuzyna, ktory starszy jest zaledwie o 9miesiecy, widac roznice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając ostatni tragiczny wpis o będzińskiej tragedii motocyklisty, wygooglowałem sekwencje wyrazów "motocyklista wypadek" - i z przerażeniem czytałem informacje o wypadkach z udziałem motocyklistów. Zastanawiający jest młody wiek poszkodowanych. W większości wypadków, byli to młodzi mężczyźni w wieku do 30-tu lat, zazwyczaj poruszający się z nadmierną prędkością na ścigaczach... Pewnie zaraz wpis ten spotka się z ogólnym oburzeniem, ale fakty są takie jakie są - trudno z nimi polemizować. Dlatego tak ważne jest wpajanie młodym ludziom zasad bezpiecznego poruszania się po drogach. Wydaje mi się, że ustawodawca jednak dobrze zrobił wprowadzając nowelizację przepisów odnoszących się do prawa jazdy na motocykl. Niech młody adept jazdy motocyklem zaczyna swoją przygodę z mniejszymi maszynami i sukcesywnie w miarę nabywania umiejętności (i zdrowego rozsądku) przesiada się z wiekiem na większe motocykle. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ustawodawca jednak dobrze zrobił wprowadzając nowelizację przepisów odnoszących się do prawa jazdy na motocykl. Niech młody adept jazdy motocyklem zaczyna swoją przygodę z mniejszymi maszynami i sukcesywnie w miarę nabywania umiejętności (i zdrowego rozsądku) przesiada się z wiekiem na większe motocykle. Pozdrawiam.

Ta decyzja ustawodawcy IMO nie ma nic wspólnego z dbaniem o bezpieczeństwo młodych motocyklistów. Nawet jeśli faktycznie jakoś przełoży się na statystyki wypadków, to będzie jedynie pozytywny skutek uboczny dla nabijania kabzy WORD-om i OSK-om. Gdyby komuś na górze zależało na bezpieczeństwie, to zacząłby od zmian w regulacjach w sposobie szkolenia. Wprowadził kontrole, czy np. podczas jazd instruktor nie czuwa jednocześnie nad 2, 3, albo i 4 kursantami. Wywalił z egzaminu bzdurne majtanie łańcuchami, popychanie motocykla czy kręcenie 8-mek na zamkniętej przepustnicy z idiotycznym kręceniem głową. Wprowadził sensowne zadania, np. wykonanie serii szybkich skrętów, unikania nagle pojawiających się przeszkód i ogólnie poprawnej jazdy technicznej. Niestety do tego trzeba duuużo pracy, żeby opracować stosowny projekt ustawy. Do tego również jaj, żeby udupić ośrodki szkolenia, których instruktorzy o bezpiecznej jeździe (zwłaszcza na kat. A) - nie mają pojęcia, bo od lat nauczają jedynie jak omówić sposób sprawdzania oleju i jak najlepiej liczyć przejechane ósemki, żeby nie zrobić za dużo ani za mało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.