Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Motocykl to dla mnie...


Anasazi

Rekomendowane odpowiedzi

Tak czytam i czytam. Czym to dla was nie jest motocykl.... Nasuwa mi się jedno pytanie od czego chcecie być woli? Szare życie, długi problemy? Cóż to za przykrości macie w życiu. Chcecie być wolni.. sprzedajcie mieszkanie/dom, zostawcie rodzinę, rzućcie pracę. Wtedy naprawdę będziecie wolnymi... Wolnymi od wszystkiego.

Wybacz Kolego ale nie zgadzam się z Tobą. Prawdziwie wolnym jest człowiek dopiero po śmierci więc rezygnacja z dóbr doczesnych i rodziny nic nie da. Natomiast jazda na motocyklu poprzez wymuszenie u nas skupienia (przynajmniej u tych którzy chcą jeszcze żyć ;) ) nie pozwala nam myśleć o tym co zostawiamy ,,za sobą''. O problemach, zobowiązaniach i obowiązkach i dlatego czyni z nas ludzi wolnych. Konieczność dbania o swoją maszynę również czyni nas wolnymi od płaczących dzieci i gderającej żony gdy zamkniemy się w garażu  więc nie trzeba nawet jeździć by być ,,bardziej wolnym :P . Rzecz jasna tym z nas którzy lubią jazdę na moto daje ona również przyjemność. Oczywiście, masz trochę racji że baby ciągną do motocykli jak muchy do miodu ale nie wszystkim z nas na tym zależy bo wielu myśli jak Pawlak-,, lepszy stary wróg znany niż nowy nie znany''. A co niektórzy z nas w stosownym wieku wręcz bab unikają ze względów zdrowotnych sądząc że sama jazda dostarczy im akurat tyle wrażeń i emocji ile ich organizm zdoła jeszcze znieść... :P  :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam. Czym to dla was nie jest motocykl.... Nasuwa mi się jedno pytanie od czego chcecie być woli? Szare życie, długi problemy? Cóż to za przykrości macie w życiu.

Ja np. Ciebie . :D  :D:D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  

 

 

 

 Po drugie motor to maszyna do wkurwiania innych ludzi:

- tym, że mnie stać

- tym, że tak hałasuje

- tym, że nie stoję w korkach

- tym, że jestem szybszy

- tym, że laski mdleją jak podjeżdżam.

 

Czyli już wiemy po kiego uja kupiłeś moto. 

Ale w to że laski mdleją jak podjezdzasz.... powątpiewam. Masz jakiś filmik ???

Tym że Cię stać ???  Ja za grosze mam motonga.

Hałasuje--- i Ty jedyny praworządny nie przestrzegasz norm obowiązujących w tym kraju ???? :o

Nie stoisz w korkach?? .... przecież to nie w/g prawa i moralności religijnej tak się przeciskać.

Szybszy jesteś???? No sądząc po tym jak wyzywasz na pojedynki i się nie stawiłęś z Brojlerem --- szybkiś jak ku*wa na badaniu na  ADIS.

 

Pozdrawiam  przyjacielu.

 

PS Powyższa wypowiedź nie stanowi jedynej, słusznej prawdy objawionej.Jest jedynie luźną syntezą myśli, jej autora, związanych z tematem wynikłej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Anasazi wykombinował ciekawy temat na kiepską pogodę, można pisać prozą lub wierszem na temat motocykli i ich roli w naszym życiu. 

Niestety ostatnio co tu zaglądnę to zamiast pełnych satysfakcji wypowiedzi Forumowiczów czytam to samo. Kłótnie, ubliżanie, wyzwiska...Panowie WSTYD I HAŃBA  :excl: . Jeśli wszędobylski Boczo- Tomanek zajrzy na nasze Forum to publicznie się nas wyprze obsmarowując na Ścigaczu w stosownym artykule pt. ,,Motocykliści schodzą na psy'',lub ,,Chamstwo wśród motocyklistów'' :wacko: . Ludziska miejcie litość, przecież to forum czytamy nie tylko my, a i nam nie wszystkim jest w smak to co tu wypisujecie.

Jeśli już musicie w ten sposób to proszę załóżcie w tym celu osobny temat np ,,Wzajemne pretensje'' czy też ,,Kogo nie lubię'' i obsypujcie się tam inwektywami oraz obdarowujcie ,,wiązankami kwiatów Polskich'' do woli nie narażając nie chcących tego czytać na mimowolny stres... :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. Ciebie . :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Chciałbyś zboczeńcu :/ od dawna widziałem, że z Tobą coś nie tak... Zapamiętaj to sobie, bo nie będę się powtarzał. NOGDY NIE BEDZIESZ MNIE MIAŁ!!! Nie będę Twój bo mężczyzna obcujący cieleśnie z innym mężczyzną, tak jak z kobietą popełnia obżydluwość; obaj poniosą śmierć Kp 15:30-16:4

Czyli już wiemy po kiego uja kupiłeś moto.

Ale w to że laski mdleją jak podjezdzasz.... powątpiewam. Masz jakiś filmik ???

Tym że Cię stać ??? Ja za grosze mam motonga.

Hałasuje--- i Ty jedyny praworządny nie przestrzegasz norm obowiązujących w tym kraju ???? :o

Nie stoisz w korkach?? .... przecież to nie w/g prawa i moralności religijnej tak się przeciskać.

Blogoslawieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Także nie będę Ci dostarczał dowodów na to gdyż Twoja emocjonalnie niestabilna osobowość mogłaby niewytrzymac tak brutalnego zderzenia z rzeczywistością. Wtedy bym miał na sumieniu Twój rozstrój nerwowy, a tego nie chce. Wystarczy, że juz jesteś nie do zniesienia.

Szybszy jesteś???? No sądząc po tym jak wyzywasz na pojedynki i się nie stawiłęś z Brojlerem --- szybkiś jak ku*wa na badaniu na ADIS.

Widzisz. Po raz kolejny uzewnetrzniasz swój niedowład czytelniczy, gdyż to nie ja wyzwałem, a jedynie zostałem wyzwany na jakieś dziecinne pojedynkowanie się w samo południe i na dodatek w dzień roboczy. Więc chyba upadleś na nabiał myśląc, że wezmę urlop w pracy żeby spotkać wasza wsiową watachę. Nie wiem jeszcze ile razy podniesiesz ten temat na tym czy innym forum, lecz gdy zrobisz to jeszcze raz wiedz, że zło się Toba interesuję.

PS Powyższa wypowiedź nie stanowi jedynej, słusznej prawdy objawionej.Jest jedynie luźną syntezą myśli, jej autora, związanych z tematem wynikłej dyskusji.

Natomiast to jest plagiat. Jednakże nue będę wyciągał z tego konsekwencji, gdyż doceniam to, że naśladując, pragniesz uczyć się od mądrzejszych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

eeee ... marian , zapp12 to reklama jest raczej.

a z tym "rząpem" za 1000 nie jest prosta sprawa bo auto ma jezdzic, nawet jak nie wygląda zeby miało. autem za 1000 chyba balbym sie wyjechac bo jezdzilem takimi i nigdy nie wiedzialem czy nim wróce nawet z najkrótszego wyjazdu. a chyba nie o to chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

becker- Wiem co piszę, Kolega kupuje takie coś raz do roku, jako że jest dosyć bystry to stara się kupić cuś co może klekotać i mizernie wyglądać ale się nie rozsypie. Nie wkłada do tego ani grosza- nie wymienia huczących łożysk,opon ani oleju (co najwyżej doleje). Jeśli coś się sypnie to kupuje część używaną ze szrotu.Wiesz co z tym robi? Wozi węgiel z haudy do odbiorców. W zeszłym roku kupił Poldka trucka za 1200 zł z ważnym na 3/4 roku przeglądem i ubezpieczeniem. Twierdzi że wywiózł nim ok 80 ton węgla i sporo zarobił a potem jeszcze sprzedał za 800 zł. Wiem że przykład jest skrajny, ale chcąc coś do jazdy w koło komina i do pracy wystarczy wybrać kompromis między wyglądem a zużyciem (ma jakoś tam wyglądać i jeździć) i kupić np w Kochłowicach na Tunkla rupiecia za ok 1200-1500 zł z ważnymi opłatami i przeglądem na jak najdłuższy czas. Jeśli to to będzie zagazowane lub z dizlem to można tanio przez jakiś czas objechać i zaoszczędzić pomalutku na lepsze a potem jeszcze sprzedać dalej by odzyskać część pieniędzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełno jest przebiegłych handlarzy usiłujących sprzedać przeszczep z 4 sklejony w jedną całość za cenę "funkiel nówki" i tutaj można łatwo trafić na przysłowiową "minę" jeśli się nie orientuje w temacie. Prawda jest taka, że zarówno motocykl jak i samochód w dobrym stanie kupowany z prywatnych rąk musi kosztować. Nikt nikomu nie będzie robił przecież prezentów... Takie jest moje skromne zdanie na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ale chcąc coś do jazdy w koło komina i do pracy wystarczy wybrać kompromis między wyglądem a zużyciem (ma jakoś tam wyglądać i jeździć) .....

 

znaczy ja troche inaczej myśle, bo tym sposobem co ty proponujesz to moim zdaniem bez sensu, bo :

1. rupieciem jezdzisz do roboty - ok, ale zalezy jak daleko, bo pare km można sie przejechac na rowerze a dalej jak 10 rupieciem bym nie ryzykował, nie wiesz kiedy ci padnie, więc każdym wyjazdem prosisz sie o spóźnienie

2. na wyjazd przykładowo wakacyjny albo do rodziny w odwiedziny czy gdziekolwiek z rodziną juz raczej rupieciem nie jedziesz (bo ten jest do roboty, na robocze ciuchy i obsrane siedzenia) czyli 2 auto, wiem ze można autobusem pociągiem albo samolotem, ale ja uważam ze nie po to mam auto zeby sie bujać autobusem.

3. dla żony na zakupy albo do roboty (bo żony rupieciami nie jeżdzą) tez by sie przydał.

i teraz jak mieszkasz gdzies w centrum to tym sposobem 2 auta musisz miec, ja mieszkam na wsi więc musiałbym miec 3.

marian, chocbym nie wiem jak liczył to nie widze sposobu, zeby to miało sie jakoś opłacać, a tracić czas + benzyne i raz do roku szukać rupcia, żeby zaoszczędzic pareset złoty rocznie czy nawet te 2000... nie wiem, ale dla mnie bez sensu. ja dużo jezdze bo prowadze firme i uważam ze lepiej kupić jedno porządne, nie musi być nowe (i do roboty i do koscioła) a żona ma drugi jaki jej pasuje. 

jesli sie nudzisz i nie wiesz co z czasem zrobić to można kombinować, ja wstaje rano i wracam po poludniu albo wieczorem, potem jeszcze siedze na kompie czasem do nocy. jak dla mnie to szkoda czasu i zdrowia.

 

inna sprawa jesli jestes studentem i nie masz rodziny to wtedy pamietam, ze nie miało znaczenia czym sie jezdziło, ważne zeby w zimie ciepło i na łeb nie leciało.

 

dobra sorry za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna miałem Audi 80 z 1990 r. Autko rozbiłem i nie było warto remontować. Przez 20 lat swojego żywota nie miało NIGDZIE śladu korozji bo blacha ocynkowana z dwóch stron, silnik 2.0 bez turbiny więc niewyżyłowany i w doskonałym stanie dzięki automatycznej skrzyni na dodatek ze zwykłą instalacją gazową.Środek czyli tapicerka (beżowa) wymagała wyczyszczenia z brudu bo bez żadnych plam...Serce mi krwawiło jak musiałem oddać Jóźwikowi na szrot. Czy ta marka to takie badziewie Twoim zdaniem? Autka w podobnym roczniku chodzą w granicach 1500- 2000 zł. Samochody do rocznika 2003 szczycą się bezawaryjnością i długowiecznością jeśli były w dobrych rękach. Moje Audi nie miało nawet elektronicznego wtrysku tylko wielopunktowy mechaniczny, prosty jak konstrukcja cepa i bez komputera. A teraz co masz? Samochód postarzany w którym po 260 tys w przyp diesla ma prawo klęknąć wszystko a w przyp. wysilonego benzyniaka z turbiną po 160 tys km (wyp. przedstawiciela jednego z koncernów zachodnich, niestety anonimowa w wiad. z Interii), blacha która dostaje wykwitów po 3-4 latach bo nie jest ocynkowana i na dodatek pomalowana ,,ekologiczną farbą...wszędzie wszechobecna elektronika której sam nie rozgryziesz i części do nowych roczników drogie jak cholera...

Już dawno powiedziałem sobie- ,,nigdy więcej nowego auta'' zbyt  dużo traci się na wartości już po wyjeździe z salonu, cena leci na łeb na szyję a nikt mi nie zagwarantuje że po 5-7 latach nie będę musiał kupować następnego bo ten się rozleci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.