Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Jak Zachowac Się Gdy Dzwon Jest Pewny


elvis

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie do końca jest tak jak mówisz. Zakładając ze jest to sytuacja, kiedy faktycznie jest czas na reakcje, temat ma troszkę sensu.Automatycznie na pewno hamujesz. Taki instynkt obronny.Inna sprawa jest sytuacja awaryjna dla początkującego, a inna dla doświadczonego.Bronimy sie tym, co mamy wyuczone.Np. osoba początkującą, bardzo rzadko wie co to jest przeciwskręt, który może pomóc ominąć przeszkodę. Ale żeby się o tym dowiedzieć, musi o tym usłyszeć, przeczytać. A od tego jest forum. I ksiażką, która równiez polecam Motocyklista doskonały.A nastepnie cwiczyc. Nie poćwiczyc, tylko ciagle ćwiczyc. Bo tylko wtedy ten ruch wejdzie mu w nawyk, gdy bedzie go ciagle stosował (tak samo jak hamowanie).Wtedy jest szansa, ze ominie przeszkode, która pojawiła się nagle.Hamowanie, to też nie taka prosta sprawa. Bo nie sztuka zablokowac koła. Wiec wytłumaczyc koledze możecie jak hamować skutecznie a nie zablokować podporów.I znów, cwiczyc i ćwiczyć. Az wejdzie w nawyk, a i wtedy doskonalić.Zamiast napisać, że blokowac przodem+troszke tył i biegi w dół, to wolicie juz przeklinac i mówic, że bez sensu.Umiejetność upadania tak samo. Choć trudno, żeby nagle wszyscy zapisali sie na judo i tego sie uczyli. Ale samemu w domu, na dworze w ogrodzie też można.Przejść sie na jakiś trening judo-podejrzeć jak sie upada i wprowadzić w życie.Mówimy tu o sytuacjach kiedy nastąpiła reakcja.OT.Mnie np od złamanego karku uchroniła umiejetnośc upadania. Nawyk.A od obrażen wewnetrznych, które już w karetce mi dołozono, dobrze rozbudowane mieśnie.Z łaski swojej, albo wypowiadajcie sie na temat, albo idzcie pojeździć.Osobiście polecam:- motocykliste dokonałego- wyjazd z naprawde doświadczonym kolega, aby ciagle korygował Twoje błedy i abys mógł pocwiczyc slalomy, hamowanie i inne takie- jakąs szkołe jazdy (aby zaczerpnac cwiczenia i potem samemu je doskonalic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po byku temat :>Z doswiadczenia powiem, ze nie ma mocnych i profesjonalnego dzialania jak to nazwales - jest suchy trzask i lot a pozniej zalezy od trafienia, albo jestes przytomny albo nie, albo polamany albo nie....Polecam przetestowac - wtedy nie beda pojawialy sie glupie pytania, jak sie zachowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież cały czas jest na temat to co się czepiasz - bo Ty to sie ogolnie wsyztskiego czepiasz ale niech będzie, że takla Wasza rola Co do judo i sztuki upadania. Wybacz ale nie wierze, że po dzwonie miałaś czas myśleć jak upadać albo robić cokolwiek podświadomie (jak dla mnie dzwon nijak ma sie do judo a po dzwonie jak juz lecisz to za wiele do gadania nie masz a pamietasz bardziej moment uderzenia o asfalt niz sam lot)Szczescie miałaś jak wielu z nas tutaj i tyle. Nie przejmuj sie mi tez w karetce wkręcali zeby nie tyle mięcha to bym był połamany. Szczescie, szczęscie i jeszcze raz szczęscie to jedyny powód ze jedni przy dzwonach powyżej 100 zyją a inni przy 50 kopią w kalendarz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ktorzy chyba nie rozumieja slowa podswiadomosc oraz instykt samozachowawczy:]to mozna trenowac co daje efekty w sytuacjach w ktorych normalnie nie mielibysmy nic do gadania ja hamowalem do konca do samego momentu uderzenia tak samo do konca probwalem ominac samochod ale sie nie udalo(z powodu linki holowniczej) na koncu przydzwonilem w auto i przelecialem nad nim po wszystkim mialem wrazenie ze sie wybilem z podnozkow ale nie wiem bo sie to dzialo za szybko, ale na pewno wyladowalem robiac mniej wiecej cos na wzor tygrysiego skoku chowajac glowe i lądujac na plecach, duzo farta i na szczescie nic mi sie nie stalo. Moment upadku jest bardzo wazny i trenujemy go w kazdej ekstremalnej sytuacji, ja uprawiam taki sport(wspinaczka) ktory pozwolił mi wyrobic odruchy bezwarunkowe podczas upadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze hamowanie to przede wszystkim ABS:PTak ja ktos napisal na jakims forum najpierw tylni on dociaza przednie kolo ktore uzyskuje wtedy max. przczepnosci i odrazu przedni mysle rowniez ze ciezar ciala powinno sie przenosic bardziej na podnozki i srodek(tyl) motocykla aby tylnie kolo nie oderwalo sie od podloza... jak gadam pierdoly prosze o corekte:]Znalazłem: to jest kopiuj, wklej z forum.motocyklistow.pl:"HAMOWANIE 1.Hamowanie hamulcem zasadniczym, czyli PRZODEM. Możemy hamować na nawierzchniach : od betonu do szorstkiego lodu. Na gładkim lodzie i roztapiającym się śniegu ( "masło" ) - nie używamy przodu. Trening rozpoczynamy od hamowania na dowolnej nawierzchni ( najlepiej na trawie bo śliska), aż do zablokowania przedniego koła i odpuszczamy ( koło zablokowane - hamuje inaczej, lub wcale). Ćwiczenie wykonujemy przy małej prędkości ok. 10 km/h, tak aby panować nad moto. Następnie zwiększamy prędkość o 10 km/h i hamujemy do bloku. itd.itd. Jeżeli opanujemy wszystkie nawierzchnie i dostępne dla nich max prędkości to jesteśmy MISTRZAMI PRZEDNIEGO hamulca. Dla ambitnych ćwiczenie możemy zacząć od prędkości zerowej, czyli stojąc wciskamy i blokujemy przednie koło i ruszamy próbując nie wywrócić się ( a dla mistrzów bez podparcia nogą). Im bardziej śliska nawierzchnia tym łatwiej będzie nam się uczyło ( mokra trawa, liście, śnieg) Mała prędkość i blokowanie przedniego koła uczy wyczucia momentu blokownia koła. Jazda z zablokowanym przednim kołem ćwiczy równowagę poprzeczną. Wyczucie momentu blokowania przedniego koła to KLUCZ do dobrych , krótkich i bezpiecznych hamowań. Zwróćmy uwagę na własne bezpieczeństwo - zawsze wykonujmy ćwiczenie w takim zakresie aby panować nad moto i nie nabawić się urazów czy kontuzji. 2. Hamowanie hamulcem pomocniczym czyli TYLNYM. Jest to hamulec inicjujący hamowanie - dlatego, że im mocniej hamujemy(moto ma coraz większe opóźnienie) tym bardziej dociążamy przednie koło i jednocześnie odciążamy tylne koło. Znajomość tej zasady w praktyce, pozwala jeździć na przednim kole. Hamulec tylny w pierwszej fazie hamowania lub przy słabym hamowaniu przenosi duże siły hamujące. ( np. ciężkie motocykle turystyczne) . Przypomnijmy sobie z fizyki P=mi x N, gdzie P- chwilowa siła na styku opony z podłożem, mi - chwilowy współczynnik przyczepności pomiędzy oponą, a nawierzchnią po której jedziemy, N - chwilowa składowa pionowa, która działa na oponę. Specjalnie użyłem słowa CHWILOWA , gdyż motocykle w trakcie hamowania zmieniają rozkład sił pomiędzy przednim i tylnym kołem - DYNAMICZNIE. Rozkład tych sił zależy od chwilowej przyczepności podłoża po którym jedziemy ( asfalty, betony, drogi polne, drogi górskie itd. mają bardzo duże rozbieżności w przyczepności nawet na kilku metrach ), oraz od chwilowej siły pionowej która jest wielkością dynamicznie zmienną ( ciśnienie w oponach, zawieszenie, wielkość opóźnienia, podjazd, zjazd itd.). Np. jadąc samemu możemy dociążać , to przód , to tył ( pozycja na moto) i badać jak to wpływa na siłę hamowania ( drogę hamowania). Jest to oczywiście bardzo krótki opis , ale daje on nam możliwość rozpoczęcia treningu i hamowania z blokowaniem tylnego koła, po to , aby wyczuć moment blokowania tyłu, zachowania się motocykla podczas jazdy z zablokowanym tylnym kołem, oraz oceny odległości jaką musimy przejechać ( w danych warunkach) do zatrzymania. Zabawą będzie oczywiście zarzucanie tylnego koła w prawo i w lewo, oraz jazda z poślizgiem tylnego koła bez podparć nogą. Ćwiczenie rozpoczynamy od 30 km/h i po opanowaniu moto zwiększamy o kolejne 10 km/h, aż do pełnego opanowania moto. 3. Hamowanie uzupełniająco - stabilizujące SILNIKIEM W sporcie motocyklowym zawsze hamujemy silnikiem. Nauka polega na rozpędzeniu motocykla np. do 60 km/h i wytracaniu prędkości poprzez zmianę biegów na coraz to niższe, aż do zatrzymania ( zgaszenie silnika). Po co się tego uczyć : 1. Aby umieć hamować, gdy hamulce mamy popsute ( awaria, woda, olej itp.). 2. Gdy przyczepność podłoża jest mała, a użycie PRZODU lub TYŁU grozi upadkiem. 3. Aby stabilizować tylne koło podczas hamowania - zapobiegać jego poślizgowi. 4. Aby szybciej hamować, bezpieczniej hamować , stabilniej hamować. Hamowanie SILNIKIEM zadziała sprawnie , jeżeli opanujemy szybką i bezbłędną redukcję biegów. Małe wyjaśnienie do tematu. Np - jazda moto z prędkością 60 km/h na każdym biegu. Na 1 biegu silnik ma 10000 obr/min - 60 km/h Na 2 biegu silnik ma 8000 obr/min - 60 km/h Na 3 biegu silnik ma 6000 obr/min - 60 km/h Na 4 biegu silnik ma 4000 obr/min - 60 km/h Na 5 biegu silnik ma 3000 obr/min - 60 km/h Na 6 biegu silnik ma 2000 obr/min - 60 km/h Jak widać z ta samą prędkością możemy jechać na każdym biegu , ale im wyższy bieg tym obroty silnika mniejsze. Przy redukcji wykorzystujemy większe obroty silnika na niższym biegu , aby następnie zamknąć gaz i spowodować hamowanie moto samym silnikiem. Przykład ćwiczenia: jedziemy 100km/h na 4 biegu i po zredukowaniu na 3 bieg hamujemy silnikiem do prędkości 70 km/h, następnie redukujemy na 2 bieg i hamujemy silnikiem do prędkości 50 km/h , następnie redukujemy na 1 bieg i hamujemy silnikiem do prędkości 20 km/h , a następnie hamujemy hamulcami do zatrzymania. Zasada jest prosta: nie możemy przekroczyć max dopuszczalnych obrotów dla danego biegu. Każde moto ma obrotomierz i na nim na czerwono zamalowane pole - nie powinno sie w czasie jazdy i redukowania dopuszczać aby wskazówka obrotomierza wchodziła na to czerwone pole. Takie redukcje nie uszkodzą silnika , ani skrzyni biegów. Kiedy hamować SILNIKIEM: 1. Na długich zjazdach 2. Na śliskich nawierzchniach 3. W terenie 4. Podczas hamowań przy szybkiej jeździe. 5. Ja po prostu ZAWSZE i wszędzie hamuje SILNIKIEM - po prostu taki nawyk ze sportu - i polecam dla bezpieczeństwa- zawsze w trakcie takiego hamowania możemy jeżeli zajdzie potrzeba intensywnie przyśpieszyć , a przydało mi sie to parę ( tysięcy ) razy. Na dobry początek - hamujmy zawsze przed zakrętem, przed przejściem dla pieszych, przed skrzyżowaniem, przed jakąkolwiek przeszkodą. Wolniej jedziesz - dalej zajedziesz. 4. Hamowanie TYŁEM i PRZODEM jednocześnie. Większość z Was tak hamuje - to STANDARD. Ale trzeba pamiętać : 1. Zaczynamy hamować od TYLNEGO hamulca. 2. Następnie po dociążeniu przedniego koła , hamujemy PRZODEM. 3. Im mocniej hamujemy , tym bardziej naciskamy na klamkę PRZODU i coraz mniej naciskamy na hamulec TYLNY. 4. Pamiętajmy , żeby podczas hamowania nie wychodzić za bardzo ciałem do góry i do przodu, bo możemy zakończyć hamowanie jadąc tylko na przednim kole ( a to zostawmy - tym co lubią szpan). 5. Pilnujmy przedniego koła , aby "nie wpadło w poślizg ( z powodu zbyt mocnego nacisku na klamkę , lub raptownej zmiany przyczepności nawierzchni). 6.Trenujmy na maksymalnie różnych nawierzchniach ( beton, asfalt, piasek , szuter, trawka, mokra trawka, polna droga, na sucho i w deszczu , ale tylko w dzień ) 7. W nocy z uwagi na stan naszych dróg i słabe oświetlenie proponuję hamować tylko na 80 % dla bezpieczeństwa własnego. 8. Jak opanujemy hamowania solo - spróbujmy bezpiecznie hamować z plecaczkiem ( lepiej dociąża tył, ale potrafi też przesuwać się do przodu podczas hamowania - oczywiście omówcie wcześniej z plecaczkiem cały plan treningu). Opis treningu (IMG:style_emoticons/default/icon_sad.gif) na prośbę zainteresowanych) Wybieramy odcinek o długości min 100m - w dalszej części bezpieczny ( nie może być to mur lub urwisko). Oznaczamy chorągiewkami ( kredą, gałązką, bańką po oleju itp.) start - 0m , linię rozpoczęcia hamowania - 50m, koniec odcinka próby - 100m. Stajemy na starcie , i przyśpieszmy np . do 50 km/h , hamowanie rozpoczynamy od linii na 50m, po zatrzymaniu oznaczamy to miejsce ( oś przedniego koła) małą chorągiewką . Następnie powtarzamy hamowanie 10 razy - jeżeli miejsce hamowania mieści sie w odcinku 1m - znaczy to że już umiemy hamować - bo mamy powtarzalność wyników. Dodajemy jeszcze 10 km/h i następną serię jedziemy z prędkością 60 km/h i tak samo aż do powtarzalności wyników hamowania. Zachęcam do ww systemu: uczy on powtarzalności i jednocześnie obserwujemy jak dociąża sie przód i odciąża tył podczas hamowania - a ta umiejętność to PODSTAWA HAMOWANIA - ZAWSZE i wszędzie. IDT. aż nam się skończy nasz plac treningowy. Następnie szukamy dłuższego placu ( bezpiecznego - nie wolno na drodze publicznej) Albo zmieniamy nawierzchnię i od 50 km/h. Uślizg przedniego koła- jak już wyglebimy to znaczy że za późno odpuściliśmy przednią klamkę. Odpuszczamy przód nie całkowicie , lecz tylko zmniejszamy minimalnie nacisk na klamkę - co skutkuje powrotem koła przedniego do prawidłowej procedury hamowania- i następnie dalej próbujemy znowu mocniej naciskać - aż do ponownego PEŁZANIA przedniego koła. Z tyłem nieco inaczej ( jak już sie uślizgnie)- trzeba odpuścić ( koło obraca się), hamujemy ale już słabiej - pamiętając że im mocniej hamujemy tym tylne koło mniej hamuje. Tutaj wyczucie w prawej nodze i stan tylnych klocków i zacisku jest bardzo istotne. Trening urozmaicamy hamując na "siedząco" ( ciężar ciała na podnóżkach - oczywiście ) i na stojąco - w pozycji tylnej i oczywiście przedniej ( ciekaw jestem waszych wrażeń ) - pozycja tylna dociąża tylne koło, przednia przednie koło. Ważne -kierownica służy do kierowania , a nie do trzymania się jej. Kierownicę trzymamy lekko- (nic z niej nie wyciśniecie). Ubranko: Kask, rękawice, spodnie , kurtka, buty - wszystko musi być na motocykl -może być tanie, używane , pożyczone - ale być MUSI - ZAWSZE MUSI . ZABRANIAM TRENINGÓW BEZ STROJU - proszę dbajcie o własne zdrowie i bezpieczeństwo ( sorry , ale to co widzę na co dzień upoważnia mnie do takiego pisania.) Wszystkie treningi wykonujemy bezpiecznie - to znaczy jeździmy z taką prędkością przy której panujemy nad moto. Motocykl to przyjemność , nie masochizm , ani łóżko szpitalne , lub trumna. Wszystkie treningi to radość z panowania nad moto i satysfakcja, że coś nowego opanowałem ( am). 5. Hamowanie SILNIKIEM, TYŁEM i PRZODEM Jest to najkrótsze i najbezpieczniejsze hamowanie. Zasada ta sama co poprzednio : zaczynamy od redukcji biegu w dół, hamulec tylny i hamulec przedni. Taka kolejność daje nam ( moto + ja) czas na dociążenie przodu i bezpieczne hamowanie. Trochę o tylnym kole : silnik hamując ma wysokie obroty z których schodzi i stabilizuje koło, czyli zapobiega jago zablokowaniu przez tylny hamulec, z kolei tylny hamulec stabilizuje równomierność schodzenia silnika z obrotów i nie dopuszcza do nadmiernych szarpnięć. Krótko: hamulec tylny i silnik działając jednocześnie na tylne koło stabilizują hamowanie i czynią je najbardziej skutecznym i to przy różnych nawierzchniach i niejednorodnej przyczepności. Przedni hamulec jak zawsze gra pierwsze skrzypce, pamiętajmy żeby zawsze dać czas na dociążenie przodu czyli - wjeżdżamy w hamowanie przodem, im bardziej hamujemy tym bardziej dociążamy przód, aż do maxa czyli do zerwania przyczepności na styku opona-nawierzchnia. Trenujmy oczywiście zrywanie przyczepności na nawierzchniach : piasek , trawa, polna droga. Natomiast na asfalcie czy betonie - doprowadzajmy tylko do pełzania przodu - polecam na enduro na oponach uniwersal lub cross ( wtedy łatwo wyczuć). Na szosowych oponach też wychodzi , ale trzeba włożyć więcej serca. Silnik- podczas hamowania nie przekraczajmy max obrotów ( można na słuch)- kątem oka można obserwować obrotomierz . Biegi - na początek szybka zmiana biegów ze sprzęgłem ( lekkie krótkie wciśnięcie), a następnie bez sprzęgła - i oczywiście zawsze zawsze między gaz - czyli przy przyśpieszaniu delikatnie ujmujemy w momencie zmiany biegu, a przy hamowaniu podczas zmiany biegu lekko dodajemy gazu - jeżeli zrobimy to poprawnie to pasażer nie zauważy zmiany biegów ( moto albo płynnie przyśpiesza , albo równomiernie hamuje). Ćwiczenia: odcinek drogi ( parking, droga boczna po której nikt nie jeździ) o długości ok 200 m. Zero - to start, po 100m biała linia ( w terenie 2 chorągiewki)- to początek hamowania. Zaczynamy od 50 km/h - 10 prób, i zwiększamy prędkość o 10 km/h , aż do 100km/h Hamujemy przodem i tyłem - zaznaczamy miejsce zatrzymania ( oś przedniego koła) Następnie hamujemy przód , tył i silnik aż do uzyskania najkrótszej drogi hamowania. Jeżeli podczas hamowania tył i przód będzie pełzał to OK. W terenie można doprowadzać do blokowania przedniego i tylnego koła. ( w zeszłym tygodniu na treningu nawet mi to wyszło) Pozycja : ciężar ciała na podnóżkach, jeżeli za mało to włączamy kolana, można cofnąć pozycję do tyłu jeżeli jeździmy w terenie na stojąco. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw tylni on dociaza przednie kolo ktore uzyskuje wtedy max. przczepnosci i odrazu przedni mysle rowniez ze ciezar ciala powinno sie przenosic bardziej na podnozki i srodek(tyl) motocykla aby tylnie kolo nie oderwalo sie od podloza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję tak:Jak 2 heble na raz nie pomogą i zaczynamy szykować się do opuszczenia pojazdu to:1. włączamy kneflem zapłon naszego turboodrzutowego plecaka2. rozkładamy skrzydła3. na wysokości ok. 100 metrów uwalniamy spadochron 4. podczas opadania wzywamy lawetę, policję, straż pożarną, służby medyczne i informujemy o zdarzeniu naszą ubezpieczalnię5. bezpiecznie lądujemy na pasie zieleni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję tak:Jak 2 heble na raz nie pomogą i zaczynamy szykować się do opuszczenia pojazdu to:1. włączamy kneflem zapłon naszego turboodrzutowego plecaka2. rozkładamy skrzydła3. na wysokości ok. 100 metrów uwalniamy spadochron 4. podczas opadania wzywamy lawetę, policję, straż pożarną, służby medyczne i informujemy o zdarzeniu naszą ubezpieczalnię5. bezpiecznie lądujemy na pasie zieleni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję tak:Jak 2 heble na raz nie pomogą i zaczynamy szykować się do opuszczenia pojazdu to:1. włączamy kneflem zapłon naszego turboodrzutowego plecaka2. rozkładamy skrzydła3. na wysokości ok. 100 metrów uwalniamy spadochron 4. podczas opadania wzywamy lawetę, policję, straż pożarną, służby medyczne i informujemy o zdarzeniu naszą ubezpieczalnię5. bezpiecznie lądujemy na pasie zieleni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety forum toczy się po równi pochyłej, proponuje zamknąć temat staruchy nic nie mają do powiedzenia. Ostatnio bardzo dobrze wychodzi stawianie świeczek w "Ku przestrodze", a żeby się czegoś dowiedzieć to nie ma szans. Nie każdy urodził się Rossim czy Stonerem może co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naleze do tej grupy motocylistów, którzy - jak ktos tu powiedział - glebę mają dopiero przed soba... I nie wynika to z moich cudownych umiejętnosci - po prostu jeżdze od niedawna...siłą rzeczy wiec troszke poteoretyzuje,a w zasadzei przytocze to co przeczytałem w książce "Przyspieszenie":"...Najlepsze zabezpieczenie przed upadkiem? Nie staraj sie go unikac za wszelka cenę.Jak wyjsc z upadku z możliwie najmniejszymi stratami:1. Ewakuuj sie z motocykla. Jest więszky i cięższy więc poleci dalej niż ty. Poza tym,wszytsko co wystaje z motocykla moze zachaczyc o asfalt i sposowowac obrot motocykla wraz z tobą2. Rozluźnij sie. Kiedy mięsnie są sztywne latwiej sie połamac. Rozluźniony uderzasz tez o ziemię większa powierzchnią ciala więc siła uderzene rozkalda sie na większą powierzchnię 3. Nie wstawaj dopóki sie nie zatrzymasz..."Nie jest to dokąldny cytat,ale oddaje to co najwzniejsze...pzynajmnie jtak mi sie wydaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze hamowanie to przede wszystkim ABS:PTak ja ktos napisal na jakims forum najpierw tylni on dociaza przednie kolo ktore uzyskuje wtedy max. przczepnosci i odrazu przedni mysle rowniez ze ciezar ciala powinno sie przenosic bardziej na podnozki i srodek(tyl) motocykla aby tylnie kolo nie oderwalo sie od podloza... jak gadam pierdoly prosze o corekte:]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS nie pozwala na całkowite zablokowanie koła.Nie jest on przeznaczony do skracania drogi hamowania, w moto jak i w aucie.Myślę, że bardzo doświadczony kierowca na dobrej nawierzchni jest skuteczniejszy od ABS'u, w aucie jak i w moto. Jeśli droga jest gorszej jakości - np. tarka, to ABS całkiem wysiada.Ale jak będzie np. piasek to ABS może się przydać w sytuacji ekstremalnej.Jeszcze też bardzo ważna sprawa, ale trochę niewygodna - palce w czasie jazdy zawsze na klamce, ułamek sekundy = kilka-naście-dziesiąt metrów zapasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.